W ciągu ostatnich trzech lat „Bieg na Wielką Sowę” stał się jednym z najpopularniejszych biegów górskich w Polsce. Na pewno jest liderem wśród biegów alpejskich i półmaratonów jeżeli chodzi o frekwencję i poziom organizacyjny. Niektórzy zawodnicy twierdzą, że jest to bieg kultowy i każdy chce w nim wystartować, stąd coroczna progresja frekwencji. Imponująca liczba 600 osób na starcie robi wrażenie.
Trasa momentami zaprojektowana jak wielka scena teatralna, po której przewija się barwny korowód biegaczek i biegaczy wyglądała imponująco. Kibiców w tym roku było wyjątkowo wielu. Dopingowali mocno. Aż trzy pełne autokary wysłali organizatorzy z „Harendy” na Przełęcz Sokolą, aby w tym najatrakcyjniejszym chyba fragmencie trasy kibice mogli dopingować zawodników.
Zlokalizowano tam dwie Premie Górskie - finansowe /”Karczma pod Sową” i „Szyprówka”/i tą najważniejszą dla pozostałych zawodników – Regatta Premię Górską 3 pod schroniskiem ”Orzeł”.
Cały odcinek od Przełęczy Sokolej po schronisko ”Orzeł” oblegany był przez setki kibiców i dawał wielką satysfakcję zawodnikom i organizatorom. Biec w takim szpalerze kibiców, to wielka frajda!